sobota, 8 lutego 2014

Niall cz. 3

Siedziałam na ziemi około dwudzieścia minut. W sumie nie miałam co robić. Wyciągłam telefon i zadzwoniłam do Agaty. 
- Hej, gdzie jesteście ? - spytałam obojętnie.
- W kinie. - szepnęła.
- Co ? Na czym ? - podniosłam głos.
- Yghh.. nie ważne. Kończe paa. - rozłączyła się.
- Paa.. - powiedziałam do siebie.
Zerwałam się na równe nogi i podbiegłam do szafy. Wyciągnęłam z niej moją ulubioną bluzę z napisem "Jestem suką i nawet nie próbuj zaprzeczyć". Uwielbiałam ją ponieważ mówiła ona całą prawdę o mnie. Moi przyjaciele nienawidzili tego, lecz oni nie będą decydować o tym co noszę. Przebrałam się i wyszłam z mieszkania. Zamykając drzwi na klucz zobaczyłam swojego sąsiada. Szedł akurat z psem, uroczym Dogiem Niemieckim. Zawsze chciałam mieć psa, a nawet pare. Dogi Niemieckie, Dobermany i Boksery to było moje życie. Wszystkie duże psy były dla mnie cudowne, marzyłam o nich...
- Dzień Dobry. - uśmiechnęłam się do starszego pana.
- Witaj Marry. - odwzajemnił uśmiech.
- Dokąd pan idzie ?
- Miałem iść z Bajką na spacer, ale chyba nie dam rady. - odparł smętnie spoglądając na psa.
- Coś się stało ? - zdziwiłam się.
- Jestem już stary, a to młody pies. Powinnien się wyszaleć, ale ja nie moge z nim biegać. - zobaczyłam, że uśmiechnął się pod nosem.
- Jeśli pan chce mogę go zabrać ze sobą.
- Nie będę Ci robił kłopotu, to duże psisko.
- Eee tam. - machnęłam dla żartu ręką. - Lubię psy.. nawet więcej niż lubię.
- No.. dobrze. - podał mi smycz.
Pożegnałam się i weszłam do windy. Zaczęłam przyglądać się Bajce, dwu letniej suczce.
Posiadała jedną z moich ulubionych maści, Arlekin. Pogłaskałam ją po głowie, a ona zamachała lekko ogonem.
~~
Razem z psem udałam się do parku. Bardzo się zdziwiłam, ponieważ pogoda była ładna a nikogo tam nie było. Wzruszyłam jednak tylko ramionami na to wszystko i stwierdziłam, że pozwolę Bajce pobiegać bez smyczy. Usiadłam na ławce i patrzyłam na beztrosko biegającą po trawie suczkę. Po jakimś czasie zniknęła z mojego pola widzenia, więc zaniepokoiłam się. Zaczęłam krzyczeć jej imię, lecz nie przybiegała.
- Bożee...co ja zrobiłam ? - przygryzłam lekko wargę.
W pośpiechu przeszukiwałam park, kiedy nagle za sobą usłyszałam radosne szczekanie.
Odwróciłam się i kiedy zobaczyłam psiaka uśmiechnęłam się szeroko. Podniosłam jednak wzrok trochę wyżej i kiedy ujrzałam Niall'a zrobiłam dziwną minę.
- Nie mówiłaś że masz psa. - uśmiechnął się.
- To nie mój pies. - pogłaskałam Bajkę.

C.D.N.

____________________________________________________________

Ciekawe kto zauważył, że Bajka mieszka na ulicy Bajecznej ;D
Ja wybierając to imię zapomniałam o nazwie tej ulicy xd
Jesli ktoś czyta te wypociny to prosze o jakiegoś komka ;(

sobota, 1 lutego 2014

Niall cz. 2

Myślałam, że Nialler jest mniej zboczony od reszty chłoapków.
- A poczułaś coś ? - uniósł brwi z uwdzicielskim uśmiechem.
- Nie... - wzięłam klucze z jego ręki i otworzyłam drzwi.
- No to masz odpowiedź. - wszedł za mną do mieszkania.
- Usiadź sobie. - wskazałam ręką kanapę.
Wyszłam z salonu i wbiegłam do kuchni. Otwierałam wszystkie szafki po kolei w poszukiwaniu ręcznika. Horan obserwował mnie przez cały czas i ciągle się śmiał z moich głupich ruchów i min. Chłopak zniknął jednak z mojego pola widzenia. Gdy wróciłam do pokoju stał przy oknie bez koszulki. Stanęłam jak wryta i zaniemówiłam. Próbowałam patrzyć na jego twarz, a nie na tors. Niall trzymał ręce w szarych dresach i śmiał się łobuzersko.
- Gdzie łazienka jeśli mogę wiedzieć ? - spytał.
- Tam jest. - zachichotałam.
Nialler zabrał swój T-shirt z napisaem "Free Hugs" i poszedł do wc. Byłam pewna, że wszedł pod prysznic. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że zostawiłam tam swoją bieliznę na umywalce. Natarczywie pukałam do drzwi.
- Mogę wejść ?! - krzyczałam.
- Jeśli chcesz. - usłyszałam miły głos.
Wbiegłam do pomieszczenia, zakryłam oczy ręką i odwróciłam się plecami do gołowego, stojącego naprzeciw mnie Niall'a. Horan zakrył się ręcznikiem.
- Sorry, myślałem, że zdążę się ubrać. - zarumienił się.
Starając się nie zwrócić na niego wzroku wzięłam swój stanik i wyszłam.Wrzuciłam rzecz do szafy i usiadłam na sofie. Podrzucałam ppoduszkę do góry. Chłopak wszedł do pokoju i oparł się o ścianę. Miał na sobie inną bluzkę. Przysiadł się i zaczął rozmowę.
- Więc Marry, powiesz coś o sobie ?
- Nie lubię mówić o sobie.. - rzuciłam sucho.
- Yhymm.. A ile masz lat ? - w uśmiechu pokazał zęby.
- Dziewiętnaście. Szkoła artystyczna, kocham rysować.. - pokazałam język.
Po chwili zaburczało mi w brzuchu. Przypomniałam sobie, że w końcu nic przecież nie zjadłam.
- Zaraz wrócę.
Długo nie trzeba było czekać na reakcję Niallera.
- Dokąd idziesz ? - spojrzał na mnie z dołu. ( siedział na kanapie, a ja wstałam )
- Do kuchni. - puściłam mu oczko.
Podniósł się z kanapy i miał zamiar za mną iść, ale zadzwonił mu telefon.
- Halo ? No jestem .. ee. Dobra przyjdę nie długo. - mówił.
Dalej nie słuchałam, bo byłam już w kuchni i robiłam sobie kanapkę. Gdy przyszedł spytał czy chcę się przejść.
- Wiesz.. to chyba nie najlepszy pomysł. - wzruszyłam ramionami.
- Rozumiem. - westchnął. - Dasz mi swój numer, może spotkamy się jeszcze kiedyś ?
Spojrzałam na niego wielkimi oczyma.
- Pewnie, masz. - odparłam po chwili zastnowienia i nabazgrałam swój nr. na małej zielonej karteczce.
Odprowadziłam go do drzwi.
- To do zobaczenia. - uśmiechnął się na pożegnanie.
- Paa.. - zamknęłam za sobą drzwi, oparłam się o nie i wlepiłam wzrok w podłogę.

C.D.N.